Który smartfon robi najlepsze zdjęcia?

Przetestowaliśmy dziesięć topowych modeli telefonów komórkowych, ale w bardzo szczególny sposób. Chodziło o odpowiedź na jedno konkretne pytanie ? który z nich jest lepszym? aparatem.

Telefony komórkowe rejestrują coraz lepszej jakości zdjęcia i filmy - o tym nie trzeba już nikogo przekonywać. Wystarczy spojrzeć na dane rynkowe i spadającą na całym świecie sprzedaż aparatów kompaktowych. Bo po co komuś jeszcze jakiś kompakt, jeśli telefonem może wykonać naprawdę niezłej jakości fotografie?

Ostatnio coś się jednak zmieniło. Producenci telefonów jeszcze nigdy tak mocno i natarczywie nie reklamowali możliwości fotograficznych tych urządzeń. Można wręcz odnieść wrażenie, że podstawową funkcją wchodzących na rynek modeli jest właśnie rejestrowanie zdjęć i filmów, a rozmowy telefoniczne to jakaś dodatkowa opcja. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnią premierę HTC OneOne i umiejętnie podsycany szum wokół tajemniczej matrycy o jakoby niezwykłych właściwościach i obiecująco brzmiących "ultrapikselach". W ten sam bęben waliła wcześniej Nokia, prezentując światu najpierw model PureView 808. a potem Lumię 920. Tak samo postąpił też Apple w przypadku iPhone'a 5 i tak samo czynili też inni producenci, mocno podkreślający ogromne możliwości foto-wideo swych nowych modeli.

Smartfonowa rywalizacja przeniosła się na obszar fotografii, więc i my poszliśmy tym tropem. Mówimy: sprawdzam! Chcemy dowiedzieć się, jak dobrze najlepsze współczesne telefony komórkowe zastępują aparaty i który z nich robi to najlepiej.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Wielki przewodnik po dyskach twardych

Fotografia pół żartem, pół serio

Na początku tego testu musieliśmy przyjąć pewne założenia. Z jednej strony zrobiliśmy wszystko, żeby pomiary laboratoryjne czy porównania poszczególnych funkcji były miarodajne i obiektywne, a z drugiej - stale mieliśmy świadomość tego, co testujemy. Można to określić również tak: tkwiliśmy w samym środku paradoksu i staraliśmy się sprawić, by był to środek złoty.

Popularność, Matryce i HDR

Na możliwości fotograficzne smartfonów da się patrzeć na wiele sposobów, na przykład społeczny, techniczny albo funkcjonalny. Każdy jest ciekawy i... każdy mówi nam coś ważnego.

Paradoks polegał chociażby na tym, że traktowaliśmy testowane smartfony poważniej, niż robili to ich producenci. Pierwszy z brzegu przykład to nasza chęć dotarcia do dokładnych parametrów technicznych wbudowanych w nie aparatów. Wydawałoby się, że sprawa jest banalna - skoro jakaś firma reklamuje zaawansowaną "fotograficzność" swojego telefonu, to na pewno podaje tak absolutnie podstawowe dane, jak ogniskowa obiektywu albo otwór przysłony. Otóż... nic pewnego. Poza kilkoma wyjątkami dotarcie do wielu zawartych w końcowej tabeli parametrów wymagało wnikliwego przeszukiwania zakamarków sieci oraz stosowania detektywistycznych technik badawczych bezpośrednio na zdjęciach. Bo producenci podkreślają zaawansowanie wbudowanych w telefony aparatów, nie mówiąc o nich niemal nic konkretnego - rzeczywiście paradoksalne, prawda?

Inny paradoksalny przykład: jakiś czas temu miała miejsce szeroko zakrojona akcja reklamowa iPhone'a 5. podkreślająca jego wyjątkowe zdolności fotograficzne. Trzeba przyznać, że ten telefon rzeczywiście dobrze sprawdza się w roli aparatu, ale... jego prymitywizm jest wręcz uderzający! Ustawianie czułości ISO? Po co? Balans bieli? A na cóż zawracać sobie tym głowę... Obie te funkcje znajdziemy w każdym, najtańszym z najtańszych aparacie cyfrowym, przy czym nikomu nie przyjdzie do głowy, by zachwalać go w telewizji.

Jest jednak również druga strona medalu - oczekiwania użytkowników, o których też nie wolno nam było zapomnieć. Są one w przypadku aparatów wbudowanych w telefony komórkowe wyjątkowo skromne: ważna jest skuteczna automatyka. Jeśli telefon "sam robi dobre zdjęcia", to może nie oferować żadnych zaawansowanych funkcji foto-wideo. Nie będą raczej potrzebne...

I jeszcze drugie założenie: testowaliśmy wyłącznie funkcjonalność opartą na oprogramowaniu fabrycznie instalowanym w telefonach. Można je ogromnie i na różne sposoby wzbogacać, instalując odpowiednie aplikacje, ale... to już zupełnie inna historia.

Możliwości tradycyjne i nowoczesne

Pełna automatyka, zwłaszcza jeśli jest skuteczna, sprawdzi się w większości sytuacji zdjęciowych - więc po co komu jakaś regulacja czułości ISO czy balansu bieli albo korekcja ekspozycji? Z takiego założenia wyszli twórcy oprogramowania sterującego aparatami w testowanych telefonach firm Apple i BlackBerry. I można się z nimi częściowo zgodzić, niemniej problem polega na tym, że nawet w normalnym, codziennym życiu są dziesiątki sytuacji, w których automatyka sobie nie radzi. Nie jest wszechwiedząca.

Pierwszy z brzegu, trochę wydumany przykład: fotografujemy wyścigi samochodowe przy pięknej, słonecznej pogodzie. Automatyka ustawi niską czułość ISO, bo zdjęcie i tak będzie nieporuszone. Ale w takiej sytuacji warto by było ustawić wyższą czułość, bo szybko przemieszczające się samochody wymagają dużo krótszego czasu naświetlania. W trybie "Auto" będą one rozmazane...

Inna, bardziej ogólna sytuacja to brzydka pogoda. Automatyczny balans bieli sprowadza wtedy wszystko do neutralnej szarości, a ta - jak to szarość - wygląda buro i ponuro. Jeśli mamy możliwość ustawienia balansu bieli na "chmurkę" albo "cień", to wpływamy na ocieplenie kolorystyki obrazu - zdjęcia nabierają barw i życia!

Mówiąc bardziej ogólnie - tryb "Auto" to w telefonach rzecz najważniejsza i święta, lecz warto mieć w zanadrzu możliwość regulacji niektórych ustawień, tak na wszelki wypadek. Czułość ISO, balans bieli, korekcja ekspozycji, ale również tryb działania układu ustawiania ostrości, sposób pomiaru ekspozycji, specjalne programy tematyczne - to wszystko czasem może się przydać, więc w naszym teście doliczaliśmy za to cenne punkty.

Możliwości systemów

Oczywiście możliwości foto-wideo zależą w dużej mierze od konkretnego modelu telefonu, ale widać także wyraźne prawidłowości w tym zakresie, jeśli chodzi o systemy operacyjne urządzeń.

Przyznawaliśmy je również za mniej tradycyjne, za to bardziej spektakularne możliwości, takie jak rejestrowanie obrazów typu HDR (w przypadku Xperii Z i HTC One również filmów HDR!) albo panoram z ręki. To niemal wyposażenie obowiązkowe, obecne w większości testowanych modeli. Miłym i docenianym przez nas dodatkiem były też najróżniejsze efekty specjalne, które można nałożyć na zdjęcie. Ich pełna lista byłaby bardzo długa, bo każdy producent aparatu stara się pokazać coś własnego, ale najczęściej powtarzały się różnego rodzaju wariacje naśladujące Instagram. Pojawiały się też prawdziwe perełki, takie jak sterowanie aparatem przy pomocy głosu (LG 4. HD i Samsung Note II) albo zabawne przekształcenia zarejestrowanych twarzy (Huawei Ascend P1). Warto też pamiętać o dostępnej we wszystkich testowanych modelach opcji geotagowania zdjęć - niezastąpionej podczas wakacyjnych wojaży.

Podsumowując tę część, można zaryzykować pewne uogólnienie. Najbardziej "fotograficznym" z testowanych systemów okazał się Android, nieco wyprzedzając mobilne "Okienka" i dość szczególną wersję Symbiana przygotowaną dla Nokii PureView 808. Nie należy jednak zapominać o drugiej stronie medalu - jeśli planowalibyśmy rozbudowę możliwości fotograficznych telefonu za pomocą dodatkowych aplikacji, to najlepiej sprawdzą się pod tym względem Androidy oraz... ubogi na starcie iPhone.

Liczy się również hardware

Na pierwszy rzut oka smartfonowe aparaty niewiele się od siebie różnią. Z jednej strony korpusu widać czarną dziurkę, która dumnie mieni się obiektywem, a z drugiej - potężny, dotykowy ekran. Reszta to szczegóły - i właśnie w nich, jak zwykle, tkwi diabeł.

Poczynając od wnętrza telefonów, różne są już same matryce, w jakie wyposażono poszczególne modele. Chodzi tu zwłaszcza o ich rozmiary, bo w przypadku smartfonów również sprawdza się zasada, że to wielkość matrycy przekłada się na jakość obrazu. W przypadku tak mocno napakowanych pikselami sensorów każdy milimetr różnicy ma ogromne znaczenie! To rzeczywiście widać w wynikach naszego testu, przy czym są dwa telefony, na które warto zwrócić szczególną uwagę.

Pierwszy to Nokia PureView 808. W porównaniu z innymi modelami jej matryca to... inna liga - nasuwa się skojarzenie z Guliwerem w Krainie Liliputów. Potężne rozmiary (większe niż w wielu aparatach!) i niebotyczna rozdzielczość 41 mln pikseli zrobiły swoje - telefon Nokii zdecydowanie wygrał w teście jakości obrazu. Trzeba jednak zauważyć, że jego przewaga nie była aż tak duża, jak można się było spodziewać.

Drugi wyróżniający się telefon to HTC One. Niestety, w teście jakości zdjęć poniósł sromotną porażkę. Trochę szkoda, bo HTC nieźle kombinowało - włożyło w swój topowy model jedną z większych smartfonowych matryc i równocześnie zredukowało liczbę pikseli do 4 milionów. Dzięki temu wielkość pojedynczego piksela z przyległościami (tzw. pixel pich) wynosi w przypadku HTC One 2 mikrony, podczas gdy większość konkurentów (np. Samsung SIII albo Nokia 808. bazuje na wielkości 1,4 mikrona. Mało tego, jak ktoś dobrze policzy, to tzw. limit dyfrakcyjny dla tej wielkości sensora wynosi właśnie ok. 4 mln pikseli, więc w teorii dalsze "rozdymanie" rozdzielczości mija się z celem. W praktyce HTC One oferuje zdjęcia totalnie pozbawione szczegółów - najgorsze w całym teście! Nadrabia nieco, gdy idzie o poziom szumów przy wyższych czułościach ISO, oferuje też niezwykle rozbudowane, pomysłowe i świetnie dopracowane funkcje fotograficzne, ale to pozwoliło mu jedynie wybronić się przed zajęciem ostatniego miejsca.

Testy laboratoryjne

W przypadku aparatów wbudowanych w telefony komórkowe jakość zdjęć nie jest może sprawą kluczową, ale nadal jest istotna. Aby ją porównać, skorzystaliśmy ze standardowych testów w laboratorium.

Jak to możliwe? Po pierwsze nowoczesne matryce typu BSI (Back Side Illumination), stosowane w miejsce starszej technologii FSI (Front Side Illumination), pozwoliły na autentyczne wykorzystanie zwiększonej rozdzielczości sensorów. W największym skrócie - chodzi o "odwrócenie" sposobu budowy matryc tak, aby wrażliwe na światło komórki krzemowe umieszczone były bezpośrednio pod filtrem barwnym, dzięki czemu pada na nie znacznie więcej światła. Po drugie, w sukurs napakowanym pikselami sensorom przychodzą też nowe algorytmy elektronicznej korekcji spadku rozdzielczości spowodowanej dyfrakcją. W sumie wygląda więc na to, że wyścig na megapiskele jeszcze się nie skończył...

Oprócz matryc warto zwrócić uwagę na jeszcze dwie sprzętowe cechy telefonów, które przydają się przy fotografowaniu. Pierwszą jest wbudowany slot kart pamięci typu MicroSDHC (a coraz częściej również MicroSDXC, czyli powyżej 3. GB). Taka pamięć nie jest może niezbędna, ale przydaje się, jeśli naprawdę dużo fotografujemy i filmujemy.

Ostatnia sprawa, to realnie istniejący przycisk spustu migawki. Oczywiście wszystkie telefony oferują przyciski wirtualne, wyświetlane na ekranie (w wielu można też ustawić opcję wyzwalania migawki po dotknięciu ekranu w dowolnym miejscu), ale chodzi o to, że ekrany pojemnościowe nie mogą być obsługiwane w rękawiczkach. A zima w Polsce potrafi być długa... W wielu modelach po wejściu w tryb fotografowania, spustem migawki stają się przyciski zwiększania/zmniejszania głośności (czasami służą też do regulacji cyfrowego zoomu), lecz najlepszy jest mały przycisk dedykowany, taki jak w Sony Xperia Z. Wystarczy w dowolnym momencie przytrzymać go nieco dłużej, by telefon automatycznie przeszedł w tryb fotografowania.

Walka o jakość i szybkość

Niezależnie od fizycznej wielkości matryc niezwykle ważnym elementem mającym wpływ na jakość obrazu są wewnętrzne algorytmy jego obróbki. W dużym uproszczeniu chodzi o to, by zdjęcie miało jak najwięcej szczegółów (a więc wyostrzanie, podnoszenie kontrastu itp.), a także by nie było na nim widać zakłóceń (tzw. szumów), co osiąga się przez rozmywanie obrazu. Cała sztuka polega więc na tym, aby te dwa przeciwne sobie dążenia opanować i wypracować jakiś kompromis.

Niektórym producentom udaje się to lepiej, innym gorzej. Na przykład Nokia Lumia 92. to udany kompromis z lekkim przegięciem w kierunku odszumiania: traci nieco więcej szczegółów, ale zdjęcia przy wysokich czułościach ISO nadal wyglądają co najmniej dobrze. iPhone 5 pokazuje zdjęcia bardziej szczegółowe, ale też bardziej zaszumione - niemniej i tu możemy mówić raczej o udanym kompromisie. Natomiast przykładem negatywnym może być Huawei Ascend P1, który odszumia obrazy niesamowicie mocno. Nawet pliki zarejestrowane przy ISO 800 wyglądają jak cera niemowlaka wygładzana Photoshopem - ich szczegółowość traci na tym ogromnie.

Test na najszybszy autofokus zasłużenie wygrał iPhone 5. natomiast nie do końca zasłużenie dobry wynik osiągnęło BlackBerry Z10. Ten telefon działa po prostu w innym trybie - błyskawicznie wyzwala migawkę, niezależnie od tego, czy ostrość została ustawiona, czy też nie. Trochę bez sensu...

Podsumowanie testu

Wbrew pozorom ten test ma nie jednego zwycięzcy. Wszystko zależy od tego, jakie parametry uznamy za najważniejsze. My ustaliliśmy wagi poszczególnych ocen na 30. 30 i 40 proc., ale dla kogoś na przykład możliwości fotograficzne albo jakość obrazu mogą mieć mniejsze znaczenie. Dlatego tak naprawdę zwycięzców jest co najmniej trzech.

Ogólny zwycięzca testu to Sony Xperia Z - dzięki wysokim ocenom we wszystkich kategoriach testowych: oferuje bardzo bogate możliwości fotograficzne i filmowe, działa szybko i sprawnie ustawia ostrość, a zrobione przez niego zdjęcia mają wysoką jakość. Jedynym problemem, który w przypadku tego telefonu może denerwować podczas fotografowania i filmowania, są słabe kąty widoczności ekranu.

Zdecydowanym zwycięzcą w kategorii jakość obrazu została Nokia PureView 808. Tu nie było żadnych wątpliwości - szczerze mówiąc, zapewne wyszłaby zwycięsko także z porównania z wieloma prawdziwymi aparatami kompaktowymi. Jej główną wadą okazał się przeciętnie skuteczny autofokus, zaś możliwości fotograficzne - choć ogólnie spore - nie obejmowały wielu najnowszych "gadżetów".

Najskuteczniejszy w teście okazał się natomiast iPhone 5. Najszybciej ustawia ostrość i robi też dobrej jakości zdjęcia (a także panoramy i obrazy HDR), więc jeśli ktoś nie jest zainteresowany zaawansowanymi możliwościami fotograficznym, powinien rozważyć jego zakup. W sumie do fotografowania uczciwie polecić możemy aż sześć telefonów. Z różnych względów wystrzegać należy się tylko ostatniej czwórki, chyba że wykorzystywanie wbudowanego aparatu nie jest dla nas istotne.

Jaki telefon robi najlepsze zdjęcia? / Poradnik

Jaki telefon robi najlepsze zdjęcia? Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze fotograficznego smartfona? Współczesne smartfony są w stanie zastąpić kilka urządzeń, dzięki czemu zawsze pod ręką mamy dostęp do Internetu, nawigację GPS czy aparat fotograficzny. Jeśli chcemy wykonywać dobrej jakości zdjęcia, np. na wakacjach czy do umieszczenia w media społecznościowych, powinniśmy poszukać modelu, który oferuje dobry aparat.Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze

Foto smartfon – na co zwrócić uwagę przy jego wyborze?

Jeśli chcemy, aby smartfon godnie zastąpił nam aparat fotograficzny, przy jego wyborze powinniśmy zwrócić uwagę na kilka ważnych parametrów.

Matryca – to bardzo ważny element. Im większą matrycę ma smartfon, tym lepszej jakości zdjęcia otrzymamy. Najlepszy fotograficzny smartfon będzie mieć matrycę o wielkości 1/3-1/2.5 cala – takie matryce zarezerwowane są tylko dla modeli z górnej półki. Jeśli chodzi natomiast o piksele, to ich ta sama zasada nie dotyczy, ponieważ im jest ich więcej na matrycy, tym gorzej pracują. Megapiksele określają, w jakiej rozdzielczości aparat wykonuje zdjęcia. Ile pikseli ma dobry aparat w telefonie? Obecnie największym obiektywem jest 108 Mpix, ale tak naprawdę dobrą wartością będzie już 12 Mpix.

Jasność obiektywów – nie tylko liczba obiektywów jest ważna w smartfonie, ale również ich jasność. Dobry smartfon powinien mieć dużą przysłonę, która przepuści większą ilość światła. Dzięki temu będziemy mogli wykonać dobrze naświetlone zdjęcia, z żywymi kolorami i dużym kontrastem.

Stabilizacja obrazu – warto zwrócić uwagę na ten parametr, ponieważ nie wszystkie smartfony fotograficzne są w niego wyposażone. Najlepsza jest optyczna stabilizacja obrazu w smartfonach. Polega ona na tym, że obiektyw zawieszony jest na małych sprężynkach, które amortyzują wstrząsy i zapobiegają poruszaniu się urządzenia.

Zoom optyczny – jeszcze do niedawna zarezerwowany był wyłącznie dla aparatów cyfrowych, dlatego producenci rozwijali zoom cyfrowy. Jednak wiele współczesnych smartfonów ma na swoim pokładzie zoom optyczny. Dzięki niemu można manipulować długością ogniskowej i robić zdjęcia obiektom, które znajdują się w dużej odległości od fotografa.

Szybki autofocus – każdy fotosmartfon powinien być wyposażony w autofocus, który automatycznie ustawi ostrość. Tym samym pozwoli wykonywać zdjęcia obiektom znajdującym się w ruchu.

Duża pamięć RAM – jeśli smartfon ma nam służyć jako aparat, duża pamięć RAM jest niezbędna. Musimy mieć bowiem sporo miejsca, by móc przechowywać wykonane zdjęcia i nagrane materiały wideo.

Pojemna bateria – fotografia mobilna świetnie sprawdza się przede wszystkim na różnego rodzaju wyjazdach. Jeśli zatem nie chcemy, aby podczas fotografowania krajobrazów i zabytków rozładował nam się telefon, wybierzmy model z pojemną baterią. Najlepszy będzie taki smartfon, który wytrzyma przynajmniej jeden dzień intensywnego fotografowania.

Dodatkowe funkcje – smartfony często wyposażone są w dodatkowe funkcje, które usprawniają i poprawiają jakość wykonywanych zdjęć, np. filtry lub tryb nocny, który umożliwia robienie wysokiej jakości zdjęć w nocy.

Jeśli zależy nam na wykonywaniu dobrej jakości zdjęć smartfonem, powinniśmy zainwestować w statyw fotograficzny, który umożliwia robienie wyraźnych fotografii. Do wyboru są klasyczne trójnogi albo gimbale, których zadaniem jest redukcja drgań.

Czy iPhone robi dobre zdjęcia?

Zastanawiacie się, jaki telefon robi najładniejsze zdjęcia? W społeczeństwie panuje ogólne przekonanie, że to iPhony robią najładniejsze i najwyższej jakości zdjęcia. Czy tak jest w rzeczywistości? Rodzina iPhone 13 ma najlepsze aparaty ze wszystkich dotychczasowych smartfonów marki Apple. Mają one jasne obiektywy ultraszerokokątne (f/1.6), tryb nocny dla każdego szkiełka, a także unowocześnione algorytmy HDR. Rzeczywiście najnowsze iPhony (i nie tylko) robią zdjęcia wysokiej jakości, dzięki czemu są w stanie z powodzeniem zastąpić aparaty fotograficzne. Obecnie są to jedne z najlepszych smartfonów fotograficznych, które dostępne są w Polsce.

Jaki telefon robi najlepsze zdjęcia?

Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jednak, aby znaleźć odpowiedź, możemy posiłkować się rankingiem sporządzonym przez DxOMark – niezależne laboratorium, które od 2012 roku przeprowadza profesjonalne testy aparatów w telefonach komórkowych i smartfonach.

Test każdego modelu smartfona trwa tydzień. W tym czasie wykonywanych jest ponad 1600 zdjęć testowych i co najmniej 2 godziny nagrań wideo, które są później dokładnie analizowane. Należy zaznaczyć, że zarówno zdjęcia, jak i filmiki wykonywane są w różnych warunkach oświetleniowych i w kilku lokalizacjach. Następnie materiały są oceniane na podstawie pomiarów wykonanych przez specjalistyczną aparaturę oraz testy percepcyjne, które prowadzi zespół ekspertów w dziedzinie fotografii.

W ramach testów laboratorium bierze również pod uwagę inne czynniki, które wpływają na jakość zdjęć, m.in. kontrast, działanie autofocusa i zoomu, teksturę obrazu oraz występowanie szumów i artefaktów.

Ranking opracowywany DxOMark jest stale aktualizowany. Obecnie według niego, pierwsza piątka najlepszych fotosmartfonów przedstawia się następująco:

Huawei P50 Pro (niedostępny w Polsce),

Xiaomi Mi 11 Ultra,

Huawei Mate 40 Pro+,

Apple iPhone 13 Pro Max,

Apple iPhone 13 Pro.

Samsung Galaxy S20 Ultra 5G, został sklasyfikowany dopiero na 20. miejscu w rankingu. Pierwszy ze smartfonów marki Samsung , został sklasyfikowany dopiero na 20. miejscu w rankingu.

Źródło:

Który wybrać smartfon z dobrym aparatem?

Niższe miejsca smartfonów w rankingu serwisu DxOMark nie oznaczają jednak, że nie są one godne uwagi i warte zakupu. Jeśli chcemy kupić smartfon, który robi dobre zdjęcia w przystępnej cenie, będziemy musieli zwrócić uwagę na modele znajdujące się na niższych pozycjach w rankingu.

Tani telefon z dobrym aparatem do 1000 zł – Xiaomi Redmi Note 10S

To stosunkowo niedrogi smartfon, który pozwoli nam zrobić zdjęcia całkiem dobrej jakości. Ma 6,5-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości Full HD+, system Android 11 i baterię o pojemności 5000 mAh. Tylny aparat ma cztery obiektywy – główny 64 Mpix, ultraszerokokątny 8 Mpix, makro 2 Mpix oraz czujnik głębi 2 Mpix. Poza tym został wyposażony w tryb nocny, tryb do robienia zdjęć portretowych oraz stabilizację cyfrową.

Smartfon z dobrym aparatem do 1500 zł – Xiaomi Mi 9 SE

To średniak z najlepszym aparatem. Ten model zachował wiele mocnych punktów flagowca, ale ma mniejsze rozmiary i niższą cenę. Oferuje aż trzy obiektywy – aparat główny ma rozdzielczość 48 Mpix, drugi z szerokokątnych obiektywów ma 13 Mpix, natomiast trzeci oferuje zoom optyczny x2. Aparat dobrze sobie radzi podczas robienia zdjęć w nocy, a dodatkowo wyposażony jest w specjalny tryb księżycowy.

Smartfon fotograficzny do 3000 zł – Samsung Galaxy S21 5G

Ten model został wyposażony w zestaw aparatów: szerokokątny, ultraszerokokątny oraz zoom 30x, a także aparat przedni 32 MP. Dodatkowo na pokładzie mamy autofocus, który pozwoli na wykonanie wyraźnego zdjęcia przy dużym zbliżeniu, a także specjalny czujnik, dzięki któremu nawet w nocy uda nam się zrobić, jasne i żywe zdjęcia. Smartfon pozwala na zrobienie nawet 14 różnych ujęć w ciągu zaledwie 3 sekund.

Smartfon z dobrym aparatem do 5000 zł – Huawei Mate 40 Pro

Ten smartfon oferuje potężny aparat fotograficzny z obiektywami Ultra Vision Cine Camera, które zostały opracowane we współpracy z firmą Leica. Zapewnia bardzo dobra jakość zdjęć i optyczną stabilizację obrazu. Główny aparat ma sensor 1/1.28 cala, z rozdzielczością 50 MP i szerokością 23 mm. Natomiast szerokokątny obiektyw to jednostka o rozdzielczości 20MP i szerokości 18 mm, dodatkowo wyposażony jest on w autofokus. Co więcej, smartfon został wyposażony w teleobiektyw, który najlepiej sprawdza się na zewnątrz lub w dobrze oświetlonych miejscach.

Smartfon z dobrym aparatem do 6000 zł – Xiaomi Mi 11 Ultra lub Apple iPhone 13 Pro Max

Xiaomi Mi 11 Ultra został wyposażony w ekran Amoled 6,81”, baterię o pojemności 5000 mAh oraz szybki procesor Qualcomm® Snapdragon™ 888. Tylny aparat ma trzy obiektywy (48.0 Mpix – ultraszerokokątny, 50.0 Mpix – szerokokątny, 48.0 Mpix – teleobiektyw) oraz aparat główny 20.0 Mpix. Dodatkowo oferuje zoom optyczny, cyfrowy i hybrydowy, a także lampę błyskową i optyczną stabilizację obrazu. Aparat w smartfonie robi bardzo wyraźne zdjęcia, z żywymi kolorami, co jest zasługą nowoczesnej technologii Dual Pixel Pro.

Z kolei w Apple iPhone 13 Pro Max radykalnie poszerzono możliwości aparatów. Smartfon został wyposażony w trzy, zupełnie nowe aparaty oferujące obiektywy 13 mm f/1.8, 26 mm f/1.5 i 77 mm f/2.8. Jest tu również tryb marko, który działa już od 2 cm, a także stabilizacja optyczna, tryb nocny i portretowy. Poza tym iPhone umożliwia rejestrację wideo w standardzie Dolby Vision HDR w jakości 4K z prędkością do 60 klatek na sekundę.

porównywarka zdjęć z telefonów. Wówczas moglibyśmy zobaczyć, jaką jakość zdjęcia wykonane poszczególnymi modelami smartfonów. Według internautów, którzy zagłosowali w ankiecie przeprowadzonej przez serwis Telepolis.pl, najlepsze zdjęcia robi smartfonSamsung Galaxy S21 Ultra 5G. Przy wyborze smartfona fotograficznego przydałaby się nam. Wówczas moglibyśmy zobaczyć, jaką jakość zdjęcia wykonane poszczególnymi modelami smartfonów. Według internautów, którzy zagłosowali w ankiecie przeprowadzonej przez, najlepsze zdjęcia robi smartfon

Źródło: telepolis.pl, 26.11.2021

Zachęcamy do zapoznania się z innymi poradnikami:

Telefony z najlepszym aparatem do selfie – jaki model wybrać?

Uwielbiasz wykonywać autoportrety i potrzebujesz smartfona z dobrym przednim aparatem? Przedstawiamy najlepsze telefony do selfie. Dzięki tym modelom wykonasz zachwycające zdjęcia.

Aparat do selfie – bardzo przydatny gadżet

Zarówno użytkownicy, jak i producenci telefonów największą uwagę przywiązują do możliwości tylnych aparatów. I to właśnie one oferują najwięcej możliwości. Przednie aparaty są jednak niezbędne do wykonywania selfie, nagrywania wideoblogów, a także do prowadzenia wideorozmów za pośrednictwem komunikatorów internetowych.

Jeżeli planujesz często korzystać z tych funkcji telefonu, wybierz model z dobrym przednim aparatem. Na co zwrócić uwagę podczas wyboru telefonu do selfie? Warto sprawdzić nie tylko rozdzielczość matrycy przedniego aparatu (im więcej megapikseli, tym bardziej szczegółowe zdjęcie), ale także dodatkowe funkcje, takie jak autofocus, stabilizacja obrazu czy efekt bokeh. Oto propozycje najlepszych telefonów do selfie.

Przeczytaj też: Telefon z dobrym aparatem. Te smartfony imponują jakością zdjęć

Samsung Galaxy A53 5G

Przedni aparat telefonu Samsung Galaxy A53 5G ma 32-megapikselową matrycę, która radzi sobie fantastycznie. Bardzo dobrze odwzorowuje kolory, a zdjęcia są naprawdę szczegółowe. Korzystaj z zaawansowanych trybów podczas robienia zdjęć lub baw się edycją już po ich wykonaniu. Jeśli lubisz artystyczne ujęcia z rozmytym tłem (efekt bokeh), Galaxy A53 5G spisuje się w tym zakresie bardzo dobrze.

Dzięki poczwórnemu aparatowi z optyczną stabilizacją obrazu (OIS) z łatwością zrobisz ostre, nieporuszone zdjęcia. A szerszą perspektywę obejmiesz za sprawą obiektywu ultraszerokokątnego o polu widzenia 123°. O najlepsze ustawienia aparatu do danej sceny zadba sztuczna inteligencja, a Ty możesz bawić się filtrami i efektami w różnych ujęciach w trybie Fun.

Ekran 6,5” SuperAMOLED

Tylny aparat: 64 + 12 + 5 + 5 Mpix, przedni aparat: 32 Mpix

Bateria 5000 mAh

8-rdzeniowy procesor Exynos 1280

6 GB pamięci operacyjnej RAM, 128 GB pamięć wbudowanej

Zobacz smartfon Samsung Galaxy A53 5G w sklepie Orange >>

iPhone 14

Seria iPhone’ów 14 bez wątpienia przypadnie do gustu wszystkim wielbicielom selfie. iPhone 14 w każdej wersji ma przedni aparat o rozdzielczości 12 Mpix. Jest on wyposażony w funkcje, które sprawią, że Twoje autoportrety będę prezentować się oryginalnie, również po zmroku.

Robiąc sobie sefie, możesz skorzystać z kilku efektów oświetlenia (m.in. światło naturalne, studyjne, sceniczne). Jeżeli w trakcie wykonywania zdjęcia zmienisz orientację telefonu z pionowej na poziomą, aparat automatycznie oddali obraz – dzięki temu w kadrze zmieszczą się wszyscy Twoi znajomi.

Przeczytaj też: Nowy iPhone 14. Czym różni się od poprzednich modeli?

Ekran 6,1″ OLED Super Retina XDR

Aparat tylny 12 + 12 Mpix, przedni 12 Mpix

Pamięć ROM 128 GB / 256 GB / 512 GB pamięci wbudowanej

Procesor Apple A15 Bionic

Sprawdź iPhone’y w sklepie Orange >>

OPPO Reno7 5G

OPPO Reno7 5G to kolejny telefon, który doskonale nadaje się do robienia selfie. Dlaczego? Wszystko dzięki przedniemu aparatowi o dużej, 32-megapikselowej matrycy. Tym smartfonem uzyskasz wyraźne i naturalne selfie. Co więcej, OPPO Reno7 5G ma też opcjonalny tryb upiększania twarzy – skorzystasz z niego zarówno podczas robienia zdjęć, jak i kręcenia wideo.

Ekran 6,43” AMOLED

Aparat tylny: 64 + 8 + 2 Mpix, aparat przedni: 32 Mpix

Bateria 4500 mAh

8-rdzeniowy procesor MediaTek Dimensity 900

8 GB pamięci operacyjnej RAM, 256 GB pamięci wbudowanej

Sprawdź smartfon OPPO Reno7 5G w sklepie Orange >>

Przeczytaj też: Tanie telefony z dobrym aparatem – modele smartfonów za ok. 1000 zł

Xiaomi Redmi Note 11 Pro 5G

Aparat w modelu Xiaomi Redmi Note 11 Pro 5G ma potężną matrycę 108 megapikseli, dzięki czemu telefon robi naprawdę zachwycające zdjęcia. Bez problemu uzyskasz fotografie o dużej rozdzielczości, pełne dobrze odwzorowanych detali i zachwycające żywymi kolorami, a dzięki podwójnej natywnej czułości ISO zrobisz wyraźne zdjęcia również po zmroku.

Ekran 6,67” FHD+ AMOLED

Aparat tylny: 108 + 8 + 2 Mpix, aparat przedni: 16 Mpix

Bateria 5000 mAh

8-rdzeniowy procesor Snapdragon 695

6 GB pamięci operacyjnej RAM, 128 GB pamięci wbudowanej

Zobacz smartfon Xiaomi Redmi Note 11 Pro 5G w sklepie Orange >>

Przeczytaj także: Lampa błyskowa w smartfonie – działanie, rodzaje, najważniejsze funkcje

Wloszczowska Maja
Wloszczowska Maja

Leave a Comment